Życzenia
Miłosne
Stwórz
Kartkę miłosną
Gotowe
Kartki miłosne
Wprowadź własne życzenie miłosne
Kasiu moja najdroższa.. Jako, że oboje wiemy, że koniec musiał nadejść w pewnym momencie nieubłaganie, chciałbym napisać Ci kilka słów, które podsumują cały ten czas, który ze sobą spędziliśmy.. Przede wszystkim naprawdę z całego mojego serca chciałem Cię zarówno przeprosić za to, że na to wszystko pozwoliłem i do tego doprowadziłem jak i również kontynuowałem, ale sama doskonale wiesz, że ta magia, która między nami się pojawiła skutecznie nie pozwalała mi na zakończenie.. Tak jak Ci mówiłem kiedyś, z resztą nie jeden raz, mimo wiedzy o tym jak jest, w co się pakujemy i jak wygląda sytuacja i jak będzie prawdopodobnie wyglądać, bo nie ukrywajmy, że nasze nadzieje na zmianę i poprawy były raczej teorią...absolutnie nie potrafiłem z Ciebie zrezygnować... To co zbudowaliśmy przez ten czas było tak dla mnie magiczne, tak prawdziwe, tak szczere i tak cudowne, tak.. swobodne i samo płynące, że właściwie to nie wiem czy kiedykolwiek aż tak się z kimś czułem.. Też oboje doskonale wiemy z czym się to wszystko wiązało, mimo naprawdę szczęśliwych dla mnie chwil, mimo każdego poranka zaczynanego od wiadomości od Ciebie lub do Ciebie, nawet zwykłego przywitania, które było zawsze natchnieniem na cały dzień, mimo każdej rozmowy na różne tematy, mimo dyskusji, porad, gdybań, marzeń, wyobrażeń...to ja i tak nawet nie mówiąc Ci często tego byłem świadomy jak prawdopodobnie się to wszystko zakończy.. I nie...nie mam do Ciebie pretensji o to, że jednak wybrałaś z dwojga złego dla Ciebie i dzieci to lepsze zło.. tak jak Ci ostatnio mówiłem, tam stworzyłaś wszystko, z nim...to on, jaki jednak by nie był jest z Tobą, "pozwala" Ci mieszkać w jego mieszkaniu itd, to jednak on zarabia i opłaca byt.. choć sami też dobrze wiemy, mówiłaś o tym nie raz, że to tak naprawdę Ty z tych wszystkich swoich zapomóg utrzymujesz siebie i dzieci.. Ehh...zawsze ściskało mi serce z tego powodu, nigdy nie rozumiałem jak można być tak wyprutym z czegokolwiek człowiekiem, który przecież też się na to wszystko decydował.. ehh, nieważne, pominę jego temat. Wracając do nas.. pisząc to wszystko jest mi naprawdę cholernie przykro, że jesteśmy zmuszeni do takiego kroku, ale z drugiej strony ta przykrość wydaje mi się, że jest mniejsza niż ta, która byłaby w sytuacji, kiedy odrzuciłabyś mnie będąc wolna itd. A tak... jest mi smutno, ale ja zawsze miałem świadomość tego jak jest. Oczywiście, że marzyłem o wszystkim, ale wiedziałem doskonale, że nie jestem w stanie Ci zapewnić tego, na co oczekujesz.. tak jak Ty wiele razy mówiłaś - nie mam nic.. Jedyne co mógłbym Ci dać to moje serce, miłość i radość z tego, że jesteś, z tego jaka jesteś..byłbym cholernie dumny, to też Ci nie raz mówiłem.. Chciałbym Ci naprawdę serdecznie za wszystko podziękować..za każdą spędzoną ze mną chwilę, za każdy moment, w którym "uciekałaś" do mnie, by spędzić czas i porozmawiać, by napisać mi, że mnie kochasz.. tak cholernie dużo to zawsze dla mnie znaczyło.. czułem się taki spełniony, taki szczęśliwy...taki naprawdę kochany.. :( ehh, mimo, że nigdy Cię nie widziałem ani nie słyszałem, tak jak sama ostatnio mówiłaś, nie mówiąc o na przykład wysłanych mi krótkich nagraniach.. wiesz, że mam do dziś to krótkie nagranie chyba na Walentynki w tamtym roku, kiedy powiedziałaś mi, że bardzo mnie kochasz? ehh.. wzruszam się na samą myśl o tym wszystkim.. Tak wiele jest rzeczy, które chciałbym poruszyć, tak wiele wspomnień, do których chciałbym wrócić... a to wszystko tylko pisząc ze sobą...nie pamiętam naprawdę czy kiedykolwiek łączyła mnie z kimś aż taka więź, aż taka bliskość, aż taka zgodność.. Chciałbym, żebyś wiedziała, że wszystko co Ci powiedziałem było prawdą. Naprawdę Cię pokochałem, z całego serca, naprawdę pożądałem, naprawdę o Tobie marzyłem, trochę jednak ślepo wierząc w to, że coś uda się w tym kierunku zrobić.. też nie ma co ukrywać, że mimo wszystko czekałem na jakiś rozwój, aczkolwiek doskonale wiedziałem jakie to trudne i jak gigantyczne zmiany wprowadziłoby to w moim życiu..w Twoim z resztą też, no ale nie ma co ukrywać, że chyba jednak w moim większe. Nie mam niestety przystosowanego życia do dzieci, nigdy o nich nie myślałem, bo i nie miałem z kim.. A jednak mimo miłości do Ciebie i wzruszania się na widok Twój i Twoich dzieci, ich uśmiechniętych twarzyczek.. kompletnie nie wiedziałbym jak to wszystko pogodzić..niestety, ale te zmiany byłyby dla Ciebie również bardzo trudne, sama ostatnio o tym mówiłaś, zmiana miejsca zamieszkania, szkół, wszystkiego...choć uważam, że z kimś odpowiednim wszystko jest do załatwienia i jeżeli rzeczywiście podjęlibyśmy taką decyzję, to starałbym się pomóc w każdym aspekcie.. Jednak rozumiem w pełni Twój wybór powrotu i zostania z nim.. to z nim wszystko stworzyłaś, z nim na wszystko się zgadzałaś, z nim wiesz jak postępować i jak żyć..jak robić tak, by mieć spokój a i żeby on był "zadowolony", żeby za bardzo nie męczył...choć i tak wiemy, że jak dostanie odpału, to nic mu nie przeszkadza wtedy, nieważne czy jest miło czy nie.. whatever.. Eh.. od ostatniej naszej rozmowy myślałem o tym co w ogóle do Ciebie napisać, bo nie ukrywam, że po tym wszystkim nie potrafiłbym odejść tak po prostu, bez słowa.. tak wiele się wydarzyło, w tak wielu sprawach mimo wszystko brałem jakiś tam udział i starałem się doradzić, pomóc czy chociażby "wysłuchać" czytając wszystko, co do mnie piszesz, że nie wyobrażam sobie potraktować tego jako błahostkę.. nie umiem.. Z innej strony...oprócz podziękowania Ci za wszystko, co wobec mnie zrobiłaś, a nie da się za wszystko podziękować, bo było tego tak wiele, że nawet nie wiem jak mógłbym to ubrać w słowa.. Chciałem przeprosić. Przeprosić przede wszystkim za to, że namąciłem Ci w głowie, że zmieniłem Twój punkt widzenia na różne sprawy, bo kto wie, może wcześniejszy był dla Ciebie lepszy i wygodniejszy.. ale tu też dochodzi kwestia tego, że przecież my tego nie planowaliśmy, nie mieliśmy pojęcia, że to jakkolwiek się rozwinie, a co dopiero w ten sposób.. nie wiem...może rzeczywiście tak jak sama powiedziałaś...może było to nam potrzebne.. trudno powiedzieć.. uważam, że i tak i nie.. Niestety nie raz wcześniej myślałem o zakończeniu tego z mojej strony, wiedziałem doskonale, że męczy nas to oboje, że ta bezradność i pragnienie wywołują coraz częściej smutek niż radość.. ale ona powracała, za każdym razem, kiedy zaczynaliśmy pisać..
Nie zapomnij zmienić
Życzy TWOJE IMIĘ
zmień kartkę
Podgląd kartki dla zakochanych
Zapisz i wyślij
<
16/66
>
Losowe życzenie miłosne
<
28/191
>
Miłość - gałązka topoli,
Zerwiesz bardzo boli,
Lecz serce bez miłości,
Bez żadnej jest wartości.
Kartka dla Ciebie.
Tagi: Serduszko, różowa, wstążka
Jak stworzyć kartkę?
Kontakt
Privacy policy
Życzenia urodzinowe na creategreetingcards.eu
Copyright by
www.kartki-zyczenia.pl